Film z trekkingu w komentarzu

Wcześnie rano wyruszyliśmy wynajętym autem z Liverpoolu w stronę Walii. Musieliśmy dotrzeć na górską przełęcz Pen-y-Pass. Na miejscu znajduje się parking, na którym zostawiliśmy auto. Wybraliśmy szlak PYG Track. Aplikacje pogodowe pokazywały, że wyprawa przebiegnie w deszczu, na szczęście padało tylko przez pierwsze 10 min. Na pierwszym kilometrze marszu Park Narodowy Snowdonia, już odkrył przed nami swoje piękne walory widokowe. Zdobywamy pierwsze metry wysokości, docieramy na kolejną przełęcz i otwiera nam się widok na piękne jeziorko górskie, które znajduje się w dolnej części gór. Dalej idziemy zboczem góry i docieramy do kolejnego jeziorka, również znajdującego się poniżej. Mijamy je i zaczynamy podchodzić stromo w góre. Stajemy na kolejnej przełęczy, widoczność ograniczyła się do około 40 m, wiatr wiał w porywach do 100 km/h i zaczął padać grad. Kierujemy się w lewo, idziemy wzdłóż torów kolejki, która wwozi turystów z miejscowości Llangeris na sam szczyt. Po około 15 min stajemy na szczycie, gdzie w najwyższym punkcie znajduje sie kamienne wzniesienie, na które wchodzi się po schodach. W bliskiej odległości jest kawiarnia, która otwarta jest wtedy, gdy jeździ kolejka. Robimy pamiątkowe zdjęcie i schodzimy w dół do parkingu. Droga na szczyt i z powrotem to około 11 km. Wsiadamy w auto i wracamy do Liverpoolu podziwiając piękne widoki Walii.